czwartek, 22 października 2009

W dłuższej perspektywie

(Przypowieści 14,26)





Profesor John M. Keynes to jedna z ikon lewicowej ekonomii. To właśnie jemu „zawdzięczamy” wyjątkowo niefrasobliwe podejście współczesnych polityków do kwestii deficytu budżetowego. Keynes przekonywał, że wydatki publiczne są kołem zamachowym gospodarki, a zatem rząd powinien jak najwięcej pożyczać i wydawać. Zapytany pewnego razu o to, jakie skutki przyniesie takie podejście w dłuższej perspektywie odpowiedział: "w dłuższej perspektywie wszyscy będziemy martwi". Krótko mówiąc: Po nas choćby potop. Jedzmy i pijmy bo jutro pomrzemy...

Biblijna perspektywa jest krańcowo odmienna. Salomon stwierdza, że dobry człowiek zachowuje dziedzictwo dla wnuków (Przypowieści 13,22). W dłuższej perspektywie to oni zastąpią nas. Kim będą? Jakie dziedzictwo, materialne i duchowe, otrzymają?

Idee mają konsekwencje. Jeśli w dłuższej perspektywie wszyscy będziemy martwi wesołe życie na koszt dzieci i wnuków jest rozwiązaniem atrakcyjnym i racjonalnym. Dzieci stają się uciążliwością, bo pochłaniają czas i pieniądze. Podobnie ludzie starsi, którzy dodatkowo jeszcze chorują i pobierają emerytury.

Jedynie biblijna perspektywa pozwala zamienić międzypokoleniowy konflikt interesów na międzypokoleniową sztafetę. Dzięki niej "synowie synów" stają się "koroną starców", zaś "chlubą dzieci są ich ojcowie" (Przypowieści 17,6). Dzięki niej "Kto się boi Pana ma mocną ostoję, i jeszcze jego dzieci mają w niej ucieczkę" (Przypowieści 14,26)

(Andrzej Polaszek, Kazanie z XIX Niedzieli po Trójcy Świętej, 18 października, AD 2009)


link do pliku mp3 z tym kazaniem: pobierz ..

Brak komentarzy: